Uroczystości pogrzebowe żołnierza Armii Krajowej kapitana Jerzego Nowickiego ps. "Plastuś"

W Ciechanowcu odbyły się uroczystości pogrzebowe żołnierza Armii Krajowej kapitana Jerzego Nowickiego ps. "Plastuś". 30 lipca, licznie zgromadzeni godnie pożegnali wspaniałego patriotę, Żołnierza Wyklętego, utalentowanego artystę plastyka.

Podczas mszy pogrzebowej w kościele pw. Trójcy Przenajświętszej wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski odczytał list premiera Mateusza Morawieckiego. Po zakończonej Eucharystii uczestnicy wydarzenia przeszli się na Cmentarz Parafialny w Ciechanowcu, gdzie odbyła się dalsza część ceremonii.

 

W tych szczególnych dniach, gdy w całym kraju składamy hołd bohaterom Armii Krajowej; gdy chylimy czoła przed ich walką o suwerenność naszej Ojczyzny, liczyłem na kolejną rozmowę z Panem Jerzym podczas rocznicowego spotkania kombatantów. Wiadomość o Jego śmierci okryła nas wszystkich żalem i żałobą. Dziś pozostaje mieć nadzieję, że do ostatnich chwil towarzyszyło Panu Jerzemu przekonanie, że Ojczyzna o nim pamięta Że pozostaje dla nas jednym, z bohaterów, którym zawdzięczamy wolną Polskę - pisał w liście Premier RP Mateusz Morawiecki.

 

Ciechanowiec jest rodzinną miejscowością „Plastusia” - tu się urodził i spędził dzieciństwo. Już jako 16 letni chłopiec zaczął działać w konspiracji, dołączył do Armii Krajowej, konkretnie do 6. Partyzanckiej Brygady Wileńskiej Zrzeszenia Wolność i Niepodległość. Nadano mu pseudonim “Plastuś”. Przysięgę złożył na leśnej polanie przed swoim dowódcą kpt. Władysławem Łukasiukiem ps. “Młot”.

 

Kiedy w 1950 r. komuniści wpadli na jego trop, otrzymał rozkaz wyjazdu z Ciechanowca. Organizacja wysłała go do zrujnowanej Warszawy, gdzie został dekoratorem w Akademii Sztabu Generalnego na Ochocie, przeniesionej później do Rembertowa. Pracował jako dekorator w Hucie Warszawa, uprawiał też własną twórczość artystyczną, głównie sakralną i patriotyczną. Był świetnym kopistą znanych dzieł Jana Matejki, Juliusza i Wojciecha Kossaków. W połowie lat 80. wyjechał do USA, gdzie rewitalizował wnętrze świątyni parafii św. Stanisława Biskupa i Męczennika przy 7th Street na Manhattanie, najstarszej polskiej parafii w stanie Nowy Jork. Po transformacji ustrojowej Jerzy Nowicki wrócił w 1990 r. do Polski. Stworzył w kraju wiele dzieł m.in. trzy jego obrazy zdobią wnętrze kościoła środowisk twórczych przy Placu Teatralnym w Warszawie. Jest autorem płaskorzeźby przedstawiającej ostatnią wieczerzę, która znajduje się przy głównym ołtarzu w kościele pw. Trójcy Przenajświętszej w Ciechanowcu.

 

Kapitan Jerzy Stanisław Nowicki zmarł 27 lipca w wieku 89 lat.

 

fot. Urząd Miejski w Ciechanowcu